Przyjrzyjmy się pewnemu wzorowi.
S = C + B + E
Cóż on może oznaczać? Nic innego jak: Sukces = Cel +Biznes +Edukacja. Każdy z nas operuje innym pojęciem sukcesu. Dla niepełnosprawnego będzie to wstanie z wózka inwalidzkiego, dla sportowca – wygrana w olimpiadzie, dla studenta – otrzymanie tytułu magistra, a w niektórych przypadkach po prostu pozytywne zaliczenie egzaminów. Dla biznesmena sukcesem może być zarobienie pierwszego miliona bądź założenie filii firmy za granicą. I to właśnie jest ważne – dla każdego człowieka sukces ma inny wymiar, w zależności od tego z jakiej pozycji startuje oraz do czego dąży. Właśnie dlatego pierwszą zasadą powinno być dla nas zdefiniowanie sukcesu, a dokładniej odpowiedzenie sobie na pytanie – czym jest dla mnie sukces? Bo jeśli nie wiemy, co ma być szczytem naszych osiągnięć, to nie będziemy w stanie tam dotrzeć.
W tym miejscu warto przywołać pewną anegdotkę, która doskonale zobrazuje istotę tego zalecenia. Na budowie robotnik pyta kierownika – Panie Kierowniku, jak wysoki dom budujemy? Na co kierownik odpowiada – Nie wiem, zależy na ile nam cegieł wystarczy. Co z tego wynika? Skoro kierownik nie dysponuje planem konstrukcji domu ani zapotrzebowaniem na materiały, to jaka jest szansa, że ten dom powstanie, jeśli nikt nie jest w stanie stwierdzić jak będzie wyglądał? Praktycznie żadna. Dlatego kolejny raz powtarzam – musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czym jest dla ciebie sukces, a zaraz za nim na kolejne – po czym poznam, że owy sukces osiągnąłem?
Kolejnym etapem w dążeniu do sukcesu jest planowanie celów. Żeby przyniosło ono oczekiwane rezultaty cel musi być przede wszystkim jasny, czyli precyzyjnie zdefiniowany oraz mierzalny, policzalny. Cel musi być także ambitny, choć jednocześnie realny. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ zakładając na przykład za cel zdobycie miliona złotych na koncie w ciągu tygodnia od początku skazujemy go na porażkę, gdyż jest po prostu nierealny (poza paroma wyjątkami oczywiście, które z reguły nie są zgodne z prawem, a o takich tu nie rozmawiamy). Rozchodzi się tutaj, o czas w jakim mamy zamiar spełnić nasz cel. Gdyby tydzień zastąpić pięcioma latami sukces byłby zdefiniowany poprawnie, gdyż w takim okresie czasu faktycznie możemy się owego miliona dorobić. Kolejną ważną cechą dobrze wyznaczonego celu jest jego mierzalność. Nie możemy powiedzieć sobie: Chcę być bogaty. Dlaczego? Ponieważ naszej podświadomości nic to nie mówi, bo co to znaczy być bogatym? Dla każdego coś innego. Cel ten powinien zatem brzmieć: Chcę mieć milion złotych na koncie za pięć lat. Wiemy ile i wiemy kiedy. Pozostała jeszcze jedna rzecz – dobre zobrazowanie celu. Mianowicie, kiedy naszym celem jest samochód, nie możemy poprzestać na określeniu „dobry samochód”, musimy sobie dokładnie wyobrazić jak on ma wyglądać – marka, kolor, silnik, rocznik, wszystkie szczegóły o jakich tylko wiemy. W ten sposób realizacja celu staje się bardziej realna.
Więcej o planowaniu celów przeczytasz w moim e-booku pod tytułem właśnie „Planowanie celów” część I, który znajdziesz tutaj:
http://www.rankingmlm.com/announcements/bookList/planowanie_celow_czesc_pierwsza
Zrób więc listę swoich celów, polecam zmieścić ich więcej niż jeden, na przykład około dwudziestu oraz dotyczących różnych obszarów naszego życia, a więc celów zarówno prywatnych jak i zawodowych, krótkoterminowych jak i tych, na dłuższy okres czasu. Bez względu na to, czego będą one dotyczyły muszą być jasno i precyzyjnie zdefiniowane.
Kolejnym elementem naszego wzoru jest B, czyli biznes. Biznes to nic innego jak sposób realizacji celu. Większość ludzi posiada cele związane z finansami, gdyż 95% naszych problemów możemy rozwiązać właśnie za pomocą pieniędzy. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale czy daje je ich brak? Zdecydowanie nie. Po prostu ułatwiają one mnóstwo spraw, często codziennych jak porada lekarska w chorobie czy wyjazd na upragnione wakacje. Natomiast problemy, które wiążą się z ich brakiem, w konsekwencji często rodzą kolejne problemy, z których coraz ciężej nam wyjść.
Jeżeli więc twoim celem jest uzbieranie miliona złotych na koncie, to musisz znaleźć sposób jak ten stan osiągnąć. Na początek radziłbym postawić sobie pytanie – czy to, co robię teraz sprawi, że będę miał milion złotych na koncie? Jeżeli odpowiedź brzmi „tak” – po prostu rób to dalej. Natomiast kiedy odpowiadasz „nie”, musisz zadać sobie kolejne pytanie – co trzeba zrobić oraz co trzeba zmienić, aby ten milion zarobić?
Czasami, choć posiadasz dobry biznes nie przynosi on zadowalających dochodów. Zanim jednak zaczniesz go przekształcać w coś zupełnie innego, zastanów się, co można zrobić, żeby podnieść efektywność i zyskowność dotychczasowej działalności. Dopiero gdy wdrożenie udoskonaleń się nie powiedzie, należy się zastanowić na co zmienić felerny biznes.
Następną kwestią jest edukacja. Tutaj rozumiemy ją jako ustawiczne kształcenie się, doskonalenie. Dawniej uczono się do 20 lub 25 roku życia, kiedy kończono szkołę zawodową, średnią lub studia i na tym poprzestawano. Dziś w kwestii kształcenia dysponujemy zupełnie innym podejściem. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że co dwa lata zasoby naszej wiedzy ulegają podwojeniu. Dlatego też stale potrzebujemy dostępu do świeżej wiedzy, do informacji. Każdego roku pojawiają się setki innowacji – od systemów informatycznych po coraz to bardziej skomplikowane modele samochodów, możemy z nich korzystać albo dalej obracać się wśród utartych schematów, wybór należy do nas. Edukujemy się głównie poprzez czytanie. Czytanie ciekawych książek oraz artykułów zarówno w prasie jak i na portalach internetowych z zakresu, który nas interesuje. Innym sposobem edukacji jest uczestnictwo w szkoleniach.
Niestety nawet przy kształceniu się ludzie popełniają błędy. Główny z nich, to uczenie się wszystkiego. Czytam wszystkie możliwe książki z różnych dziedzin, w nadziei, że posiądziemy wiedzę uniwersalną, niejako na każdy temat. Są to niestety nadzieje płonne, ponieważ wiedza taka ma charakter wyjątkowo ulotny i krótkotrwały, przede wszystkim dlatego, że jest niewykorzystywana w praktyce. I to jest właśnie bardzo ważny aspekt edukacji. Jeżeli chcemy być ekspertami w jakiejś dziedzinie, to oprócz tego, że przeczytamy na ten temat wszystkie książki musimy starać się wcielać to w życie. Jeżeli na przykład chcesz się kształcić w zakresie sprzedaży, przewaliłeś już tony literatury na ten temat i wydaje ci się, że wiesz praktycznie wszystko, to nie pozostaje ci nic innego, jak iść do klienta i sprzedawać. Im częściej będziesz praktykował swoje umiejętności, tym szybciej przekształcą się one w nawyk i staną się oczywistością. Właśnie te trzy elementy: Cele, Biznes i Edukacja współgrające ze sobą są w stanie zaprowadzić cię do bram sukcesu.
Daniel Kubach